SPiet

 27/6/2021
Staszek Pietroszek pisze w e-mailu na temat „letni piknik w Porębie”:
Bardzo bym chciał w imieniu swoim, koleżanek i kolegów bardzo podziękować Romanowi Zuczkowi za jego prywatną inicjatywę i zorganizowanie bardzo udanego pikniku. Nie było nas tam zbyt dużo, ale wcale nie tak mało, a „zabawa” była wyśmienita. Nawet mieliśmy gościa z Londynu, naszą szanowną koleżankę z lat szkolnych Renię Korpak.
O to więcej to kontrastuje z tym, jak „władza” naszego koła nic nie robi i nie organizuje nic dla członków koła. A co jest gorsze, że jest wytwarzana jakaś segregacja, bo nawet (za przeproszeniem) te głupie kołocze ktoś mógł kupić a innemu było powiedziane, że nie.
Więc nie ma się co dziwić, że w ogóle nie ma u nas jakiejś następnej generacji i nie ma jakiegoś młodego człowieka, pełnego energii, który by przejął inicjatywę i „rozruszał” nasze koło. My starsi, których juz ciągle coś boli i „picha”, że ledwo już chodzimy, mamy zażyte schematy postępowania i myślenia już żadnych nowych „cudów” nie zrealizujemy. Jeśli to tak zostanie, to kiedy nasza generacja całkiem już „na wieki” odejdzie, jest niemal pewne, że to nasze koło zupełnie zaniknie. Więc jeszcze raz DUŻE DZIĘKI ROMANIE, i także podziękowania dla wszystkich, którzy byli.
Pozdrawia Stacho Pietroszek.
24/9/2017     Podziękowanie i uszanowanie dla wszystkich
za bardzo udane „Pożegnanie z latem”
Razem z moimi kolegami z „tamtych lat” szkolnych ,
z którymi byłem na „Pożegnaniu lata” chciałbym tą
drogą publicznie bardzo podziękować zespołom
Niezapominajki i OBB za wytworzenie bardzo
fajnej atmosfery dzięki zaprezentowanemu
repertoaru z piosenkami „z tamtych lat”, które chętnie
zaśpiewaliśmy sobie razem z nimi myśląc i wspominając
nie tylko na wspólne przeżycia w szkole w Łazach ale
i na chwile u ogniska na szkolnych obozach harcerskich i
pionierskich
Bardzo podziwialiśmy OBB , że wytrzymali przy tej pogodzie
tak długo i tylko z małymi przerwami grać i śpiewać w ogrodzie
na tym chłodnym powietrzu a to z takim zapałem , że nawet
na tym „trawiastym parkecie” ludzie podrywali się˛ żeby zatańczyć
Również chcielbyśmy bardzo podziękować za pyszne „stryki” (które
nawet szkolnej koleżance Czesi – jak powiedziała – pomogły od boleści
gardła) i także za inne przysmaki włącznie tych w stanie ciekłym , które
bardzo przyjemnie nas „zagrzewały”
Z podziękowaniem i uszanowaniem dla wszystkich
w imieniu swoim i kolegów
Stanisław Pietroszek